Sayamino School For Monsters And Humans
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sayamino School For Monsters And Humans

Szkoła średnia dla potworów i ludzi, której założycielem jest pan Sayamino Haru.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Care for a fuck?

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Mathilda

Mathilda


Liczba postów : 8
Join date : 10/01/2017

Care for a fuck? Empty
PisanieTemat: Care for a fuck?   Care for a fuck? EmptyCzw Sty 12, 2017 7:48 pm

Mathilda Creswell | 19 lat | Irlandia | Potwór
Szkoła Sayamino | klasa 3-1 |

Banshee – inaczej szyszymora, stworzenie, które pod postacią pięknej, młodej kobiety lub przerażającej wiedźmy pokazuje się ludziom, którzy niedługo umrą lub będą zmuszeni pożegnać się z kimś bliskim. Funkcjonują w Irlandzkim folklorze, ich śpiewy i lamentowanie uznane są za omen. Widywane podczas prania zakrwawionej odzieży.

Care for a fuck? N64WjpR

Wygląd
Matylda, Matylda...o, to ta, co ma twarz najgorszej szmaty? DOKŁADNIE, STO PUNKTÓW DLA TEGO PANA. To właśnie ona, wysoka, długonoga i ten tył...nie, dobra, nieważne.
Mierzy, o zgrozo, prawie sto osiemdziesiąt centymetrów, w szpilkach nawet bliżej jej do stu dziewięćdziesięciu, ale to nie jest ważne, gdyż szpilki to niezbyt częsty dodatek jej garderoby. I tak pływa, między tymi karłami, i przedziera się przez korytarze, idąc dumnie, pierś wypięta, głowa w górze.
Madonna z cycem.
Jej ciało jest jak świątynia - czysta, pełno w niej kwiatów, wielu w niej turystów. To chyba oczywiste, dba o siebie, ćwiczy, widoczny jest na niej zarys mięśni, ale nie na tyle przesadny, by wyglądała masywnie. Jest silna i rozciągnięta, to fakt, ale to ciasna i przepełniona świątynia, nie zgubisz się ty, ani twój mały kolega.
Czasem ludzie mylą ją z facetem, może uznają za drag queen - legs for the days i faktycznie, w większości wypadków wzrost życia jej nie ułatwił, bo uderzanie czołem w szafki kilka razy dziennie dało jej niezniszczalną już czaszkę. Jej twarz, okolona delikatnymi fiołkowymi brwiami, mogłaby nawet dać wrażenie przyjemnej, ale ten grymas, ten w którym wiecznie wykrzywiona jest jej buźka, taki pełen dumy i pogardy, zabiera cały jej urok. Przenikliwe oczy, o szarości tak mlecznej, że prawie białej, są pozostałością po jej matce. Zmieniają czasem kolor, na ciemniejszy, lecz cały czas zdają się puste, mdłe i matowe, jakby była ślepa - a nie jest, o co, to to nie. Widzi wszystko, słyszy wszystko, agencja oko i ucho. A gdy nie wygląda jakby miała Cię zaraz pobić, sprawia wrażenie zaspanej, znudzonej, no bo przecież co ona tu robi.
Włosy jej są długie, srebrno fioletowe – fiolet zawdzięcza własnej ingerencji, jednakże naturalne płynne srebro jest jednym z cech rozpoznawalnych jej gatunku.
Oczywiście, nie zapominajmy o fakcie, że jest p o t w o r e m i nie może być aż tak piękna, według ludzkich standardów. Jak już wiadomo, jej gatunek ma przypadłość, która pozwala im, albo wręcz nakazuje, znajdowanie ciał w różnych częściach ich dnia, oraz na przewidywanie śmierci pewnych osób. Objawia się to nie tylko jako wiadomość w ich głowie “O, Andrzej umrze za 38 minut”, ale również zmianą w ich wyglądzie – musiały przecież jakoś donosić o śmierci królów Irlandzkich na dwór, nie pokazując przy tym, jak wyglądają naprawdę. Potrafią przemienić się z własnej intencji, choć nie zawsze nad tym panują, a jeśli dojdzie już do sytuacji, w której poczują zapach padliny, nie ma możliwości, by nad tym zapanowały. Szyszymory w swojej naturalnej formie przedstawiają się jako mizerne, wysokie kobiety o lejących się białych włosach, szarej cerze i przerażającej twarzy, a najbardziej charakterystyczną dla nich cechą są przekrwione od płaczu oczy. Jednym z ich atrybutów są złote grzebienie – tak przynajmniej uważało wielu Irlandczyków, jednakże nie jest to prawdą, kradły je one lokalnym syrenom, z którymi do tej pory są w zaciekłym konflikcie. I fakt, mają do tych grzebieni słabość. Jednakże w tych czasach banshee nie są już przypisywane do poszczególnych rodzin, gdyż kiedyś każda irlandzka rodzina posiadała własną szyszymorę, niczym anioła stróża – w dzisiejszych czasach nie zajmują się już profesjonalnym zwiastowaniem i lamentowaniem, bo choć mogą to robić, niewiele zostało na to chętnych. Wolą błąkać się po świecie i korzystać z życia.

C h a r a k t e r

Dzieci drogie, a wiecie czym jest standup comedy? Albo, co lepiej, offensive stand up comedy? Jeśli tak, to nic więcej nie muszę o niej mówić, jeśli nie, to zapraszam w długą i krętą przygodę po jej  złożonym jak szwajcarski zegarek charakterze. Można by ją nawet porównać to wielowarstwowej cebuli, ale ani to dostojne, ani urocze, choć tak adekwatne. To ten taki typ, który z każdym dniem jest gorszy i tylko gorszy, to się już nie zmienia. Zaczyna od takich niby zabawnych obelg, ale nie, potem już jedzie po całej linii, nie zostawi na tobie suchej nitki. No bo zresztą po co, gdzie tu zabawa, jeśli się jej nie dokończy? Zdejmujesz warstwy i płaczesz coraz bardziej, a każda próba odpowiedzi, czy w tym wypadku, pokrojenia jej w kostkę, skończy się bolesnym zapaleniem spojówek. Bo wiesz, opluje Cię jadem.
Znaczy wiecie, to też nie tak, że nie ma serca, ale, pragnę zaznaczyć, że ma go niewiele i przede wszystkim - nie dla każdego, ale jeśli kocha, to na zabój, jeśli nienawidzi, to tym bardziej na skończenie żywota. Bezcelowe jest doszukiwanie się w niej moralności czy w ogóle jakichkolwiek zasad, bo, ironicznie, z zasady zasad nie przestrzega i nie uznaje. Well, masło maślane, ale wszyscy wiemy o co chodzi.
Delikatna jedynie na sztukę i twórczość w uznanym ogóle, prędzej do łez doprowadzi ją Mozart Amadeusz, niż śmierć słodkiego pieska w męczarniach. Ba, z racji na jej role w świecie, śmierć nie rusza jej kompletnie, bo widziała ją zbyt wiele razy, by dla własnego zdrowia psychicznego jej nie ignorować. Na znalezisko w postaci martwego robaka, kotka czy koleżanki z ławki reaguje ziewnięciem i w wyjątkowych przypadkach telefonem na policję, ale ilość zgłoszeń z jej strony zaczyna się robić podejrzana i stara się już tego nie robić. Szkoda, że jej ojca tu nie ma, miałby pełne ręce roboty.
Z ludźmi raczej nie ma problemów, bo choć z “gruntu są źli”, to jej rodzina obcowała z nim od zawsze i nigdy nie była wychowana w jakiejkolwiek nienawiści w stosunku do nich. Debil zawsze będzie debilem, nieważne czy człowiekiem, czy potworem, prawda.


M u n d u r e k

Długość spódnicy: Przed kolana
Koszula: rękaw 3/4
Długość skarpetek: Rajstopy
Dodatki: Czarny sweter do kolan

H i s t o r i a

Aibell jest jedną z najbardziej znanych szyszymor w Irlandii i miała 25 córek - najmłodszą z nich jest nie kto inny, jak Matylda. Całe dzieciństwo spędziła na podróżowaniu z nią lub pomieszkiwaniu u ojca w nadmorskim Arklow. Pomagała mu tam, o ironio, w zakładzie pogrzebowym, którego był właścicielem. Tak się w sumie poznali jej rodzice, Aibell miała z Arturem układ, który pozwalał mu na przyjmowanie większej ilości zgłoszeń, a uczucie zrodziło się samo. Wszystkie 24 siostry Matyldy rozproszone są po całym globie i niezbyt utrzymuje z nimi kontakt ani ona, ani jej mama.
Ojciec Matyldy, jako bardzo kochający i wspaniały człowiek postanowił, by wysłać ją tutaj, do Tokio, by mogła rozwijać swoje zdolności i poszerzać horyzonty, więc gdy skończyła 16 lat, przywiało ją tutaj z mroźnym, irlandzkim wiatrem.


K l u b y

Klub Idoli
Klub Krawiecki

U m i e j ę t n o ś c i

Śpiew – ma piękny, mocny głos, tak samo jak jej matka.
Pisarstwo – pisze teksty do swoich piosenek oraz wiersze, choć tym drugim się nie chwali.

M o c e

Lament – Lamentowanie było głównym zajęciem szyszymor, jednakże poza zwiastowaniem  śmierci, mogło służyć do obrony – mogło odstraszyć, lub, w najlepszym przypadku, ogłuszyć.


R e l a c j e
Fuck no.

F u n d u s z e
5000 jenów

C i e k a w o s t k i
Bardzo seksualne z niej stworzenie i...nie ogranicza się do jednej płci. Ani dwóch.
Żadnej.
Uwielbia muzykę klasyczną i rap. Sorry not sorry.
Ma słaboćć do folkloru, legend o smokach i opowieści o istotach żyjących w jej rodzinnym kraju.
Powrót do góry Go down
Syuona
Admin Główny
Syuona


Liczba postów : 219
Join date : 05/11/2016
Age : 26
Skąd : Hamburg, Niemcy

Care for a fuck? Empty
PisanieTemat: Re: Care for a fuck?   Care for a fuck? EmptyCzw Sty 12, 2017 8:05 pm

AKCEPTACJA KARTY POSTACI


Teraz tylko poproszę o zgłoszenie do Idoli~
Powrót do góry Go down
https://sayamino-school.forumieren.com
 
Care for a fuck?
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Sayamino School For Monsters And Humans :: Kartoteka :: Karty Postaci-
Skocz do: